W czwartek miałam usg blizny. Jest obrzęk i martwica tkanki tłuszczowej. Nie ma niepokojących zmian. Doktorek stwierdził, że jestem czysta. Bardzo śmiała wypowiedź jak na onkologa z takim stażem ;) Ja sie boje mówić, że jestem zdrowa i tyle. Ale czuję coraz większe rozluźnienie. Już nie mam tej jednej myśli non stop w głowie. Martwi mnie to. Bo mam wrażenie, że jak się uspokoję zupełnie, jak poczuję się bezpiecznie to wtedy rak wróci ze zdwojoną siłą... No nic. I tak na razie mam zamiar żyć normalnie :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz