Nie ma. Nie ma zmian meta. W bliźnie zgrubienie, możliwe, że po radioterapii. W przyszłym tygodniu mam usg, więc się dowiem. Ale kamień z serca. Trochę spokoju. Czy czuję się zdrowa? Nie. Boję się tego określenia. W kwietniu tamtego roku też byłam "zdrowa". Czy czuję wygraną? Tylko bitwę. Z tym przeciwnikiem wygraną wojnę ogłoszę dopiero na łożu śmierci :) Czuję spokój. 4 kroki przed śmiercią a nie 2. Nadal z obawą, ale już śmielej, robię plany zawodowe. Jest ok. Uffff....
jest dobrze:)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę:))
pacjentem onkologicznym jest się do końca życia
ale z każdym rokiem jest to zycie łatwiejsze
Jeszcze się przyzwyczajam :) Dzięki :*
Usuń