Ileż może się wszystko walić.
Mam dwa dni na podniesienie morfologii.
Zajadam się krewetkami, brokułem, melonem, czosnkiem. Cielęciną i wołowiną. Piję soki ze szpinaku, pomarańczy, selera naciowego, buraka z olejem lnianym. Piję zakwas z buraczków.
Mam piękne paznokcie, filiżankę kawy z mlekiem, cieszę oczy bukietem, zrobiłam sobie dobrze.
Mam dwa dni.
Nie poddam się bez walki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz