Blizna po operacji już się nie zmieni. Nadal nie myślę o rekonstrukcji. Głaskam rękę, śpię z nią w górze. Maluję paznokcie, noszę szpilki. Mam ochotę na sukienki a w szafie leży kostium kąpielowy na pływalnie.
Nie wiem czy chorowanie zmieniło mnie jakoś diametralnie. Nadal wkurzają mnie pierdoły, denerwuję się na dzieciaki, ścieram z mężem. Ale... nie chcę tracić okazji na poznanie, zobaczenie, doświadczenie... Chcę czuć całą sobą...